FC Oyca Beyzyma - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Logowanie

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 25, wczoraj: 13
ogółem: 835 207

statystyki szczegółowe

nasz profil

   

Aktualności

FC Oyca Beyzyma vs Sparta Ołbin

  • autor: maras357, 2009-06-14 23:08
Kolejny mecz w walce o utrzymanie 3 miejsca. Po porażce EZP Squad w ostatnim meczu z Czternastą Team 0-3 pojawiła się szansa na odskoczenie rywalom na 5pkt w tabeli. Czy się udało?
Szansa na powiększenie przewagi i spokojne oczekiwanie na następne mecze była spora. Sparta Ołbin drużyna, która po długiej przerwie miała rozegrać nowy mecz playarenie mogła wydawać się dość umiarkowanym przeciwnikiem.
Przed meczem dowiedzieliśmy się, że Adi,Sprzedo,Pryku oraz Rafał nie będą błyszczeć pod względem kondycyjnym. Można było się więc spodziewać, że będzie to mecz z typu tych trudnych, ale boisko ułatwiało sprawę, bo było małe, co pomagało naszym zawodnikom wytrzymać jakoś kondycyjnie.
Mecz standardowo rozpoczęliśmy źle bo od straty bramki po dużym błędzie naszego bramkarza Maćka Swoła. Po kiksie naszego kapitana Sebusia piłka powędrowała na przedpole, do której dopadł napastnik przeciwników i przelobował naszego bramkarza.
Zrobiło się nerwowo bo bramki małe i ciężko się strzela gole w momencie gdy stoi bramkarz, a nie zawodnik z pola w drużynie przeciwnej. Po 10 minutach nadszedł czas na pierwszą zmianę na boisku pojawił się Pryku i momentalnie zmieniła się taktyka naszego zespołu.
Zawodnicy z drugiej linii zaczęli uderzać z dystansu, a Pryku tylko czekał, aż będzie mógł piłkę dobić po którymś ze strzałów. Taka taktyka przyniosła efekt od razu w drugiej takiej akcji brakarz przeciwników wybił piłkę wprost pod nogi naszego najlepszego strzelca, a ten nie pozostawiając złudzeń trafił do pustej niemalże bramki.
Parę akcji w tym stylu mogło przynieść kolejne bramki lecz brak refleksu lub szczęście, które w takich sytuacjach sprzyjało Sparcie nie pozwalało na to. Po chwili udało się wyjść na prowadzenie, piłkę wybijał z autu Zibi nabił ją w stronę bramki przeciwników na linii tego strzału stał obrońca przeciwników, od którego odbiła się piłka i kompletnie zmyliła ich bramkarza - bramka samobójcza. Prowadzimy 2-1.
Chwila rozkojarzenia i niestety wynik się zmienił 2-2. Ale jeszcze przed przerwą będący tego dnia bez kondycji Sprzedawczyk pomknął prawą stroną i uderzył w kierunku bramki ta trafiła w nabiegającego obrońcę przeciwników i 2 bramka samobójcza w tym meczu stała się faktem. Wynik do przerwy 3-2. W pierwszej połowie nie można było nie zauważyć dwóch kapitalnych obron Młodego, które uchroniły nas od straty bramek.
W drugiej połowie emocji nie brakowało, po 10 minutach kontuzji nabawił się nasz bramkarz "Młody" (zwichnięcie palca), z konieczności nasz kapitan chciał stanąć na bramce, ale kontuzjowany tego dnia kibic Maras wyraził chęć bronienia, aby nie osłabić obrony nieobecnością Seby. Przed tą kontuzją wynik meczu się zmienił na 3-3. W następnych minutach z dobrej strony pokazał się Rafał strzelając kolejne bramki(dokładnie to 2). Do końca meczu nasz zespół kontrolował grę, straciliśmy jedną bramkę ale strzeliliśmy jeszcze dwie i wynik końcowy był zadowalający 7-4 dla FC Oyca Beyzyma!
W końcówce meczu zmieniliśmy taktykę celem wytrzymania kondycyjnego trudów tego spotkania i wybijaliśmy piłki do przodu na 3 zawodników na połowie rywala absorbując ich obrońców, a z tyłu zostawało do asekuracji dwóch naszych defensywnych zawodników. Udało się tym zwycięstwem podwyższyć przewagę punktową w tabeli i zwiększyć szansę na awans z 3 miejsca bezpieczniejszego niż na przykład 6.




Wiwat Beyzymowie!!!

Wiwat klasztornicy!!!






Poniżej prezentuje relacje młodego. ;)

Do meczu przystąpiliśmy z brakami kadrowymi (nic nowego:) ) Pierwszą bramkę straciliśmy po moim koszmarnym błędzie no ale cóż zdarza się...Chłopaki sie podnieśli i szybko wyrównali.
Graliśmy prostą piłkę , długie górne piłki na "Pryka" bądź „Sprzedawczyka” co zaowocowało strzeleniem 3 bramek i po pierwszej połowie prowadziliśmy 3:2.  "Spartanie" mieli swoje szanse, ale tym razem udało mi się je wybronić. Rotacyjnie grali "Sprzedo" i "Pryku"  ciągle zmieniając się na odpoczynek, co było dobrym rozwiązaniem, bo oni byli motorem napędowym zespołu. W drugiej połowie przystąpiliśmy z takim samym składem jednak po 8 minutach gry złapałem kontuzję wywichnąłem palca i na bramce zastąpił mnie nasz ukochany "Maras" : D Jeszcze przed moim zejściem po błędzie naszej obrony wpadła jedna bramka, ale nie miała zbytnio wpływu na przebieg meczu:) Stopniowo powiększaliśmy swoją przewagę, aż licznik dobił do 7. ""Spartanie" odkąd zszedłem z boiska wbili nam jedną bramkę.. Mecz uważam za udany chłopaki dobrze się spisali .

Pisał Maciek Swół

Korekta by Maras




  • Komentarzy [1]
  • czytano: [385]
 

autor: buszmen85 2009-06-14 23:39:36

Profil buszmen85 w Futbolowo to nie był kiks, tylko poszła świeca po ochraniaczach :).. poza tym to był debiut w nowych korkach, kilka treningów i będzie lepiej :D


Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Ostatnie spotkanie

FC Ojca BeyzymaFC Błonie
FC Ojca Beyzyma 5:6 FC Błonie
2013-06-30, 12:00:00
Zaporoska
     
oceny zawodników »

Reklama

Beyzyma TV