FC Oyca Beyzyma - strona nieoficjalna

Skład:
bramkarze: Młody
obrońcy: Seba, Sprzedo, Jacek, Stanik
pomocnicy:  Puyol, Bartek, Adi, Małysek,
napastnicy: Maras, Pryku, Naryn

Rywal:
10osobowy skład TRO Media Sparty Wrocław, drużyny występującej w C-klasie, finalistów mistrzostw Playareny poprzedniego sezonu

Boisko:
nowy Orlik na Terenowej 24

Godzina rozpoczęcia:
12:15

Czas trwania:
80minut

I połowa:
Pierwsze 40 minut z całą pewnością nie były pasjonującym widowiskiem. Obie drużyny namiętnie, lecz z marnym skutkiem, próbowały grać długą piłką. Gra była szarpana, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Nic nie wskazywało na to, że jedna ze stron wkrótce obejmie prowadzenie. Piłka nożna jest grą błędów i tak było tym razem, spóźniona asekuracja oraz błąd naszego bramkarza sprawiły, że Sparta Wrocław strzeliła pierwszego gola. Co ciekawe i niepokojące jest to trzeci taki przypadek na Terenowej, że pierwsza bramka dla rywali pada z tego samego miejsca (lewy skraj pola karnego. Niekorzystny wynik nie wpłynął jednak na poczynania naszej drużyny. Na boisku toczyła się walka o każdą piłkę, a wszelkie akcje były szybko przerywane. Dopiero w samej końcówce udało się przełamać ten impas. Po strzale Adiego piłka odbiła się od zawodnika Sparty i szczęśliwie wpadła do siatki W tym momencie zaczął się szturm wrogiej bramki, ale mimo kilku dogodnych sytuacji nie udało się wyjść na prowadzenie jeszcze tuż przed przerwą.

II połowa:
Żadna ze stron nie chciała tracić punktów, dlatego w drugiej odsłonie spotkania śmielej postawiono na atak. Zawodnicy byli już trochę zmęczeni, gorzej kryli, to od razu zrobiło się więcej miejsca do ofensywy. Taka sytuacja dość szybko przyniosła efekt, bo po samodzielnej akcji Naryna nasza drużyna wyszła na prowadzenie. Sparta nie miała aż tak klarownej sytuacji podbramkowej, ale ładnym strzałem z dystansu doprowadziła do wyrównania. Wynik 2:2 również nikogo nie cieszył. Po dwóch stałych fragmentach wykonywanych przez Marasa padły dwa kolejne gole samobójcze Spartanów. Najwidoczniej szczęście w tym meczu było po naszej stronie bo i dwa razy poprzeczka uratowała nas od straty bramki. W samej końcówce chcąc nadgonić wynik, drużyna przeciwna bardziej się odsłoniła narażając się na nasze zabójcze kontry. Po jednej z nich sytuacje sam na sam wykorzystał Pryku i trzy punkty były już pewne. Druga połowa obfitowała w agresywną i męską grę. Nikt nie odstawiał nogi, emocje wzięły górę i coniektórzy skoczyli sobie do gardeł. To był tylko incydent, bo w rewanżu już nie dojdzie do takich sytuacji, prawda Maras ? :)

Wnioski:
Gra obronna na 4 (max 6) – tylko dwa stracone gole; brak klarownych sytuacji podbramkowych dla rywali; kilka indywidualnych błędów; nie do końca pewny bramkarz; gra pressingiem z przodu -> słaba (w tej kategorii mamy sporo do poprawienia)

Gra w pomocy na 3+ – przez większość część spotkania w środku pola była dziura,  obrońcy za głęboko stali a napastnicy nie cofali się po piłkę; brakowało osoby która weźmie odpowiedzialność za rozgrywanie; w drugiej połowie bardzo dużo odbiorów i agresywnej gry – to jak najbardziej na plus :)

Gra w ataku na 3- – dobra skuteczność, to co musieliśmy wykorzystać to strzeliliśmy; mało wypracowanych sytuacji podbramkowych (to również z braku wsparcia w linii pomocy); za mało ruchu zawodników na wolne pole, gra zbyt statyczna

Standardowo zapraszam do dyskusji :).

• Komentarzy [10]
• czytano: [514]
• DO