FC Oyca Beyzyma - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Logowanie

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 21, wczoraj: 129
ogółem: 832 488

statystyki szczegółowe

nasz profil

   

Aktualności

Przegrana walka ze Spartanem

  • autor: maras357, 2010-06-08 01:30

Nadszedł czas na rewanż ze Spartanem Leśnica, po kompromitującej porażce 13:1 była duża motywacja na zwycięstwo w tym meczu. Mecz był bardzo wyrównany, a wynik nie pokazuje, że mieliśmy szanse na zwycięstwo mimo, że tak właśnie było. Więcej w relacji.

Trudny mecz, ciężko o 3 punkty z takim przeciwnikiem, ale na mecz z wiarą w swoje umiejętności przybyli: Krzysiek, Seba, Wujas, Puyol, Małysek, Boban, Maras, Cinek, Bartek, Pryku oraz Naryn. Niestety Jacek mówił, że będzie na meczu, a się nie zjawił, dodatkowo nie pojawił się na meczu Młody, bo miał przyjechać właśnie z Jackiem. Na szczęście Krzysiek wyraził chęć zagrania w tym meczu. Dopisali również kibice, którzy przybyli w liczbie sześciu.

Do meczu przystąpiliśmy w dość eksperymentalnym składzie w obronie, po prawej stronie zagrał nominalnie Wujas, ale już na środku z konieczności (spóźnienie Seby) Puyol oraz w 3 meczu z rzędu Bartek na lewej obronie, gdzie gra bardzo dobrze. W ataku na pierwszej zmianie biegali Cinek, Pryku oraz Małysek.

Jedne z ważniejszych wydarzeń w pierwszej połowie. Puyol wpada w pole karne, podaje do niepilnowanego Marasa, a ten strzela...w słupek. Spartan przycisnął po tej sytuacji czego efektem były 2 gole po zamieszaniu pod naszą bramką. Mecz mimo wszystko nie wyglądał tak jak pierwsze nasze spotkanie, w którym całkowicie dominowali przeciwnicy. Czuli, że nie będzie łatwo wygrać tego meczu, próbując naciągać niektóry sytuacje na swoją korzyść. Pierwszą bramkę dla Beyzymów zdobył niezawodny Naryn, który do tej pory bramki nie strzelił tylko w jednym meczu, w którym grał w tym sezonie. Następna bramka była dziełem Cinka, u przeciwników zaczęły się pierwsze kłótnie. Jednak pomimo kłótni szybko wyszli znów na prowadzenie za sprawą...Marasa!  Wracający do obrony za kontrą przeciwników, chcąc przeciąć podanie strzelił czubkiem buta by wybić piłkę, ale piłką nieszczęśliwie trafiona zza pola karnego trafiła w poprzeczkę okienka bramki i wpadła do siatki. Od razu strzelec feralnego gola ruszył do ataku by odrobić stratę, chwilę później udało się, Maras asystował z rzutu rożnego wrzucił piłkę w pole karne gdzie z woleja uderzył Pryku, 3:3. Wszystko wskazywało na to, że z remisem zejdziemy na przerwę jednak przeciwnicy zdążyli jeszcze w pierwszej połowie dołożyć czwartą bramkę.

W drugiej połowie było nie mniej emocji, wyrównanie za sprawą Cinka dodało nam wiatru w żagle, odżyły nadzieje. Tylko, że w tym momencie daliśmy się zamknąć na własnej połowie i straciliśmy dwie bramki, 4:6. Wkradła się nieskuteczność w nasze poczynania, aut wybijał Boban piłka odbiła się od poprzeczki, głową jeszcze próbował dobić Pryku jednak bramkarz był na miejscu; wrzucona piłka w pole karne mija głowę Cinka o centymetry; Małysek nie trafia w piłkę w czystej sytuacji; Maras dostaje piłkę od Bobana z autu strzela zza pola karnego jednak bramkarz jest na posterunku, to tylko niektóre akcje. W końcu zrehabilitował się Maras, po podaniu Małyska uderzył z całej siły z woleja i trafił dokładnie w miejsce, w które trafił poprzednim razem trafiając do własnej bramki. Jedna bramka różnicy jednak coraz bardziej mnożyły się błędy w obronie przez brak nominalnych obrońców. Wiele razy na bramce skórę nam uratował udanie debiutujący Krzysiek. Do końca meczu straciliśmy jeszcze dwie bramki, a strzeliliśmy jedną za sprawą Bobana. Pryku też by strzelił samobójczą bramkę, lecz tym razem po główce przy rzucie rożnym nie dał sie zaskoczyć Krzysiek. Mecz walki jak go określił Krzysiek i pewnie nie tylko on by tak określił to spotkanie. Dobry mecz w wykonaniu Beyzymów, mimo osłabień w defensywie. Mimo porażki śmiało można stwierdzić, że byliśmy niewiele gorsi od przeciwnika.

Informacja z ostatniej chwili:
-Jacek nie dotarł na mecz, ponieważ miał wypadek samochodowy. Na szczęście jest cały i zdrowy, nic mu się nie stało, a to najważniejsze ;).


  • Komentarzy [3]
  • czytano: [342]
 

autor: PRYKU87 2010-06-08 11:57:03

Profil PRYKU87 w Futbolowo Takiej sytuacji po główce nie było w tym meczu, jak już to była w akcji, nogą z granicy pola karnego.


autor: maras357 2010-06-08 12:14:18

Profil maras357 w Futbolowo Chodzi Ci o Twój strzał samobójczy, bo nie o tą główkę w ataku. Sory nie pamiętałem tego tak dokładnie.


autor: Bandur 2010-06-08 13:52:31

Profil Bandur w Futbolowo No cóż mecz był naprawde dobry nie odpuszczaliście az do końca.Brawo


Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Ostatnie spotkanie

FC Ojca BeyzymaFC Błonie
FC Ojca Beyzyma 5:6 FC Błonie
2013-06-30, 12:00:00
Zaporoska
     
oceny zawodników »

Reklama

Beyzyma TV